Kolejny tydzień buntu przedsiębiorców wskazuje, że Inspekcja Sanitarna zamierza karać niepokornych na dwa sposoby – karą pieniężną 30.000 zł lub, co jest nowością, „nakazem zaprzestania działalności”. Wydaje się, że jeden Powiatowy Inspektor Sanitarny nie jest równy drugiemu i również wśród urzędników powstała konsternacja w jaki sposób odpowiedzieć na coraz większą fale buntów. Pokazuje to tylko, że organy administracji publicznej same dostrzegają wątpliwą podstawę prawną nałożonych na biznes nakazów oraz możliwość ich egzekwowania.
Dziś kilka słów komentarza w sprawie możliwości wydania nakazu zaprzestania działalności i sposobu jego wydania.
Okazuje się bowiem, że urzędnicy Państwowej Inspekcji Sanitarnej wchodząc do lokalu z kontrolą posiadają już blankiet ww. decyzji i jej uzasadnienie. Po przeprowadzonych czynnościach uzupełniają jedynie adresata oraz samą sentencję decyzji i numer protokołu. Z reguły w gotowym uzasadnieniu możemy przeczytać, że przedsiębiorca dopuszcza się naruszenia wymagań higienicznych i sanitarnych, bowiem jego goście spożywają posiłki lub napoje, mając odkryte usta i nos.
Nie oceniamy oczywiście, czy jest możliwe spożywanie czegokolwiek mając zakryte usta i nos, udowodnienie tego raczej nie wymaga przeprowadzenia dowodu z eksperymentu procesowego. Co jednak ciekawe, w treści uzasadnienia organy nie chcą wprost przyznać się, że obowiązek powyższy wywodzą z Rozporządzenia Rady Ministrów z 21 grudnia 2020 roku. Przyczyna powyższego, w świetle jednolitego orzecznictwa Wojewódzkich Sądów Administracyjnych, uznającego nakładane na wiosnę 2020 roku ograniczenia za sprzeczne z Konstytucją, wydaje się w zasadzie jasna.
Druga kwestia to sam sposób prowadzenia przez organy postępowania dowodowego i wydawania decyzji na podstawie gotowców, w tym w zakresie stanu faktycznego – pozostaje postawić pytanie, skąd urzędnikom był on znany zanim przystąpili do działań kontrolnych i czy takie działanie buduje zaufanie.
Wreszcie, w naszej ocenie wskazany w decyzji art. 27 ust. 2 Ustawy o PIS nie zawiera upoważnienia do wydania decyzji nakazującej zaprzestania określonej działalności gospodarczej. Organy zdają się wywodzić to uprawnienie z możliwości wydania decyzji nakazującej „zaprzestanie innych działań”, co w naszej ocenie jest błędne. Umyka uwadze organów, że „działanie” to nie „działalność” i gdyby miały uprawnienie do zakazania prowadzenia biznesu, wówczas możliwość taka zostałaby przez ustawodawcę wyartykułowana wprost, bowiem znacząco ograniczałoby to konstytucyjną swobodę działalności gospodarczej.
Niestety, tego typu decyzje obarczone są rygorem natychmiastowej wykonalności, więc ich nieprzestrzeganie grozi nałożeniem grzywny w drodze wykonania. Realistycznie należy założyć, że rygor ten może zostać wstrzymany dopiero na etapie skargi do właściwego Wojewódzkiego Sądu Administracyjnemu.
Jak z tym walczyć? Można różnymi sposobami opóźnić wejście w życie decyzji, a następnie po jej odebraniu w ostatnim możliwym terminie natychmiastowo zaskarżyć z wnioskiem o wstrzymanie rygoru natychmiastowej wykonalności. Co do możliwości kontynuacji działalności – odradzamy w dotychczasowej formie, aby nie inicjować postępowania egzekucyjnego. Jesteśmy natomiast w stanie doradzić pewne inne rozwiązania, które zmniejszą ryzyko narażenia się na zarzut niewykonania decyzji. Każdy przypadek jest jednak inny i wymaga stosownego audytu.
Jeśli jednak przedsiębiorca zdecyduje się zamknąć działalność to należy pamiętać, że po uchyleniu takiej decyzji będzie mu przysługiwać roszczenie odszkodowawcze na gruncie prawa cywilnego. Osobną kwestią jest analiza możliwości popełnienia przestępstwa z art. 231 k.k.
Masz pytania? Skontaktuj się z nami, chętnie pomożemy!